Giżycko zdobyte!

Lepszego debiutu w II Lidze chyba nie mogliśmy się spodziewać. Po turnieju w Giżycku, ADH Białystok może dopisać sobie 6 punktów. Pewnie pokonując drużyny Orłów Warszawa 10:0 oraz gospodarzy Masters Giżycko 7:0, postawiony został pierwszy krok na drodze do ostatecznego celu, jakim jest zwycięstwo w lidze.

Pierwszym przeciwnikiem ADH Białystok tego dnia była drużyna Orłów Warszawa. Przed spotkaniem mieliśmy bardzo niewiele informacji o rywalu i byliśmy bardzo ciekawi, jak drużyna ze stolicy zaprezentuje się w pierwszym meczu przeciwko Masters Giżycko. Po przyjeździe na miejsce wszyscy niezwłocznie udaliśmy się na taflę lodowiska, by razem przez jakiś czas poobserwować oba zespoły w akcji. Trener Dan Cherry, jak zwykle w takich sytuacjach pieczołowicie notował na papierze wszystko, co według niego było warte uwagi. Po rozpoczęciu meczu i względnie krótkim okresie wyrównanej gry, drużyna Masters Giżycko szybko osiągnęła przewagę i wyszła na prowadzenie, którego nie oddała do samego końca. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 8:0 dla Masters. Zespół z Giżycka wszedł z impetem w sezon i dobrze wiedzieliśmy, że mecz pomiędzy naszymi drużynami będzie bardzo ciekawy. Jeśli chodzi o Orły Warszawa, to trzeba jasno stwierdzić, że pomimo ambitnej walki, to nie był ich dzień i po tak bolesnej porażce, praktycznie bez możliwości na regenerację sił, musieli stawić czoła głodnym gry hokeistom ADH Białystok.

Mecz ze stołeczną ekipą rozpoczął się bardzo dobrze dla ADH Białystok. Po karze za zahaczanie w 2 minucie spotkania dla zawodnika z Warszawy, nasi hokeiści stanęli przed szansą wykorzystania gry w przewadze. Już 18 sekund później mogliśmy się cieszyć ze zdobytej bramki - strzelcem był Henrik Carlson. Na kolejną bramkę czekaliśmy do 7 minuty. Wynik podwyższył Adam Wojciula, a asystował mu - jak to zwykle bywa - Tadeusz Pachocki. Trzecią bramkę dla ADH strzelił w 14 minucie ponownie Carlson, a ostatnim podaniem obsłużył go Maciej Surowiec. W 15 minucie było już 4:0 dla naszego zespołu. Grając w przewadze po kolejnej 2-minutowej karze dla Orłów, debiutancką bramkę w pierwszym oficjalnym meczu strzelił Błażej Zimnoch. Blisko 2 minuty później ten sam zawodnik podwyższył wynik, a asystował mu Carlson. Tym samym pierwsza tercja zakończyła się wynikiem 5:0. Przeciwnicy z Warszawy nie byli w stanie poważnie zagrozić bramce ADH Białystok i widać było, że nie zdążyli zregenerować sił po pierwszym meczu z Masters Giżycko.

Uwagi trenera do Wojtka Bielawskiego. Jak widać nie wszyscy wytrzymali napięcie sytuacji :)

Źródło: radio5.com.pl

Mając tak korzystny wynik wynik po pierwszej tercji, tempo w drugiej części spotkania wyraźnie spadło. Zawodnicy ADH oszczędzali siły przed zbliżającym się meczem z Masters Giżycko. Drużyna z Warszawy próbowała atakować, ale jej to nie wychodziło, gdyż dobrze tego dnia spisywała się obrona ADH. Jedyna bramka w tej tercji padła w 29 minucie. Zaledwie 10 sekund po faulu na graczu z Białegostoku i odesłaniu na ławkę kar hokeisty Orłów, Gabriel Zimnoch podwyższył wynik na 6:0. Przy bramce asystę zaliczył nie kto inny, jak Henrik Carlson.

W trzeciej odsłonie widać było dalszą chęć do gry zawodników z Białegostoku. Orły Warszawa kompletnie opadły z sił, choć ambicji im nie można było odmówić. Najlepsze sytuacje, które miała drużyna ze stolicy były marnowane za sprawą dobrych interwencji Krzysztofa Gutkowskiego oraz mądrze grającej formacji obronnej ADH. W tej odsłonie padły jeszcze cztery bramki dla białostoczan. W 46 minucie meczu Adam Wojciula kolejny raz cieszył się ze swojego trafienia. Wynik na 8:0 podwyższył w 56  minucie Krzysztof Prochacki. Zwycięstwo było od dłuższego czasu niezagrożone, ale trenerowi i zawodnikom bardzo zależało na zachowaniu czystego konta. Szkoleniowiec postanowił wprowadzić na taflę drugiego bramkarza drużyny ADH Białystok. Debiut w bramce Paweł Wiszowaty może zaliczyć do udanych. Nasz bramkarz popisał się kilkoma udanymi interwencjami i zachował czyste konto. Ostatnie słowa w tym meczu należały do niekwestionowanej gwiazdy tego wieczoru - Henrika Carlsona. Hat-tricka skompletował po strzale z 57 minuty, on też ustalił wynik spotkania na 10:0 na 17 sekund przed końcową syreną. Pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach II Ligi PZHL stało się faktem. Przeciwnikom pozostaje podziękować, że pomimo tak wysokich porażek w obu spotkaniach zachowywali się fair i nie odgryzali się nieczystymi zagraniami. Orły Warszawa muszą potraktować oba mecze, jak swoisty zimny prysznic i przygotować się lepiej do kolejnych meczy.

Hokeiści ADH Białystok po wygranym meczu z Orłami Warszawa

Źródło: radio5.com.pl

Po kilkunastominutowej przerwie hokeiści z Białegostoku powrócili na taflę, by zmierzyć się z gospodarzem turnieju, drużyną Masters Giżycko. Po pierwszych, niezwykle udanych meczach obie drużyny chciały podtrzymać passę i zgarnąć tego dnia komplet punktów. Gospodarze mieli 1,5 godziny przerwy, drużyna ADH grała drugi mecz z rzędu. Od początku stało się jasne, że będzie to zupełnie inny mecz, niż z Orłami Warszawa. Zawodnicy z Giżycka grali zdecydowanie szybciej i agresywniej. Już w 3 minucie spotkania za rzucenie przeciwnika na bandę, na ławkę kar został odesłany Bartosz Saczuk. Drużyna z Giżycka grając w osłabieniu obroniła się przed stratą bramki i ruszyła do ataku. Swoją okazję miał m.in. Vladimír Búřil, którego niezwykle mocne strzały z niebieskiej linii dały się mocno we znaki drużynie Orłów Warszawa. W 7 minucie wynik spotkania po indywidualnej akcji otworzył Henrik Carlson. Stracona bramka nie wpłynęła na grę gospodarzy, którzy dalej starali się atakować drużynę gości. Po wyrównanej pierwszej tercji było 0:1 dla ADH Białystok.

Kolejna część meczu zaczęła się znakomicie dla ADH Białystok. Już po kilkudziesięciu sekundach mogliśmy się cieszyć z dwubramkowego prowadzenia. Kolejną bramkę w meczu strzelił Carlson oszukując bramkarza z Giżycka w ten sam sposób, jak w pierwszej tercji. Mastersi robili wszystko, by zdobyć bramkę kontaktową. Znakomitej okazji nie wykorzystał m.in. Podbereźny, trafiając w sytuacji sam na sam w słupek bramki ADH Białystok. Zespół z Giżycka nie wykorzystał również gry w przewadze, gdy w 24 minucie za spowodowanie upadku przeciwnika na ławkę kar odesłano Wojciecha Bielawskiego. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 37 minucie, gdy Krzysztof Prochacki podwyższył wynik spotkania na 3:0 dla ADH. Przy  bramce asystowali Wojciech Wołosewicz oraz Adam Wojciula. Utrata kolejnej bramki nerwowo podziałała na gospodarzy i w 38 minucie doszło do spięcia pod bramką ADH Białystok. Skutkiem tego zdarzenia była indywidualna kara 10-minutowa za niesportowe zachowanie dla Gabriela Zimnocha, przy czym nie miała ona wpływu na liczebność zawodników ADH na lodzie. Po stronie Masters Giżycko podwójną karę mniejszą otrzymał Mateusz Pawelecz (2min + 2 min) osłabiając swój zespół. Był to chyba kluczowy moment spotkania, gdyż niezawodny tego dnia Henrik Carlson wykorzystał osłabienie gospodarzy i podwyższył wynik na 4:0. Takim rezultatem zakończyła się druga część spotkania.

Henrik Carlson (ADH Białystok) nie tylko celnie strzelał i asystował, ale wspomagał też drużynę w obronie

Źródło: radio5.com.pl

Ostatnia tercja rozpoczęła się od strzelenia piątej bramki dla ADH przez Błażeja Zimnocha. Zespół Mastersów próbował się odgryźć, ale dobrze zorganizowana obrona ADH nie pozwalała im na zbyt wiele. Kolejne kary giżyczan w 44 i 46 minucie zmniejszyły ich szanse na uzyskanie choćby honorowego trafienia. W 49 minucie grając w przewadze ADH strzeliło szóstą bramkę. Tym razem to Carlson podawał, a akcję wykończył Adam Wojciula. Wynik spotkania w 52 minucie przypieczętował Henrik Carlson. Ta bramka była ukoronowaniem jego znakomitego występu tego dnia - w dwóch meczach Szwed strzelił 8 bramek i zaliczył kilka asyst.

Oba spotkania miały zupełnie różny przebieg. O ile mecz z Orłami Warszawa praktycznie przez 60 minut był pod kontrolą i hokeiści ze stolicy nie zagrozili poważnie naszej bramce, o tyle wynik 7:0 przeciwko drużynie gospodarzy nie odzwierciedla stopnia trudności oraz solidnego poziomu reprezentowanego przez przeciwnika. Z roku na rok ekipa z Giżycka robi coraz większe postępy i widać to na lodzie. Zwycięstwo Mastersów z Orłami Warszawa jest wyraźnym ostrzeżeniem dla pozostałych drużyn, że w tym sezonie Giżycko może namieszać w stawce. Orły Warszawa muszą poważnie przemyśleć całkowicie nieudany start i wyciągnąć konsekwencje w kolejnych spotkaniach. W drużynie widać było brak lidera, który mógłby pociągnąć do przodu grę, dużym mankamentem była też na pewno zatrważająco niska liczba strzałów oddanych na bramkę w obu spotkaniach.

Każdego roku drużyna Masters Giżycko robi zauważalne postępy. Co pokażą w tym sezonie?

Źródło: radio5.com.pl

Podsumowując turniej z perspektywy ADH Białystok cieszy na pewno liczba strzelonych bramek, ale zdecydowanie bardziej raduje gra na przysłowiowe "zero z tyłu". W ostatnich spotkaniach drużyna miała z tym problem, tracąc często głupie bramki w kuriozalnych okolicznościach. Tym razem udało się zachować czyste konto w obu spotkaniach. Jest to przede wszystkim zasługa bez zarzutu spisującego się w bramce Krzysztofa Gutkowskiego oraz całej drużyny, a w szczególności formacji obronnej. Bardzo dobrze defensorów wspomagali także nasi środkowi. Warto odnotować udane debiuty w oficjalnych meczach bramkarza Pawła Wiszowatego oraz napastnika - Błażeja Zimnocha (3 bramki). Absolutną gwiazdą dnia był Henrik Carlson (8 bramek w obu meczach). Jeśli chodzi o grę Szweda, to nie ma co ukrywać - przeciwnicy byli kompletnie bezradni. Carlson zaprezentował zupełnie inny, nieznany na żywo dla większości z nas poziom hokeja. Zarówno jeśli chodzi o poruszanie się na łyżwach, technikę kontroli krążka przy kiju, a także efektowny sposób wykańczania akcji strzeleckich, tego dnia Henrik nie miał sobie równych. Miło jest oglądać występy takiego zawodnika na mapie wciąż "raczkującego" hokeja w północno-wschodniej Polsce, z drugiej jednak strony tacy utalentowani zawodnicy z zagranicy w bolesny sposób uświadamiają nam Polakom, jak wielka jest przepaść między wyszkoleniem technicznym rodzimego zawodnika, a młodego gracza pochodzącego z kraju, w którym każdego roku wychowywani są hokeiści światowego formatu, grający w najlepszych klubach ligi NHL. Miejmy nadzieję, że występy w Giżycku były swego rodzaju rozgrzewką w wykonaniu Henrika i w kolejnych meczach również pokaże coś ze swojego bogatego repertuaru zagrań. Następna okazja już niebawem, bo 5 grudnia w Lublinie.

Wyniki I Turnieju północno-wschodniego okręgu II Ligi PZHL (Giżycko, 22.11.2015r):

Masters Giżycko - Orły Warszawa 8:0 (1:0, 4:0, 3:0)

Orły Warszawa - ADH Białystok 0:10 (0:5, 0:1, 0:4)

Bramki:

0:1 - Carlson
0:2 - Wojciula (T. Pachocki)
0:3 - Carlson (Surowiec)
0:4 - B. Zimnoch
0:5 - B. Zimnoch (Carlson)
0:6 - G. Zimnoch (Carlson)
0:7 - Wojciula
0:8 - Prochacki
0:9 - Carlson
0:10 - Carlson

Kary Orły: Stadnicki (2 min), Baranek (2 min), Kądziela (2 min), Szeliga (2 min), Łucznik (2min)
Kary ADH:  Smółko (2 min), Carlson (2 min), Wojciula (4 min)

Sędziowie: Kajetan Millati, Michał Więckowski


Masters Giżycko - ADH Białystok 0:7 (0:1, 0:3, 0:3)

Bramki:

0:1 - Carlson
0:2 - Carlson
0:3 - Prochacki (Wojciula, Wołosewicz)
0:4 - Carlson
0:5 - B. Zimnoch
0:6 - Wojciula (Carlson)
0:7 - Carlson

Kary Masters: Saczuk (4 min), Pawelecz (6 min), Matwiejczyk (4 min), Buril (2 min)
Kary ADH: Bielawski (2 min), G. Zimnoch (10 min)

Sędziowie: Kajetan Millati, Michał Więckowski