Jak to mówią "wszystko ma swój początek i swój koniec". W dniu wczorajszym oficjalnie pożegnaliśmy jednego z najlepszych hokeistów w historii występów ADH/HUSARII Białystok. Szwed Henrik Carlson kończy studia na Uniwersytecie Medycznym i wraca do ojczyzny. Jego przygoda z białostockim hokejem niestety dobiegła końca.
Henrik nie był pierwszym obywatelem Szwecji, który reprezentował białostockie barwy. Przed nim byli zawodnicy tacy jak Niklas Tångring, Martin Isberg, czy Gustav Lund. To właśnie kończący studia na Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku Gustav w 2012 roku poinformował młodszego kolegę o tym, że w naszym mieście jest grupka zapaleńców, która próbuje swoich sił w hokeju na lodzie. Traf chciał, że akurat Henrik dobrze wiedział na czym polega ten sport. Swoją przygodę zaczynał w drużynie IF Malmö Redhawks, by w 2007 roku trafić do juniorskiej sekcji klubu Limhamn. W zespole tym grał wspólnie m.in. z obecnym zawodnikiem czołowego klubu ligi NHL Washington Capitals - André Burakovskym. Zgodnie z danymi renomowanej strony statystycznej EliteProspects przez 4 sezony w najwyższej juniorskiej klasie rozgrywkowej kraju w barwach Limhamn rozegrał 131 meczów, w których strzelił 43 bramki i zanotował 54 asysty. Henrik niewątpliwie miał talent, by pociągnąć dalej swoją karierę w kierunku profesjonalnych rozgrywek, ale ostatecznie chciał udać się na studia medyczne. Polskę i Białystok wybrał z bardzo prostego powodu - jego starszy brat skończył studia właśnie w naszym kraju i zwyczajnie polecił mu obrać ten kierunek.
Już w pierwszych meczach w barwach ADH Henrik pokazał, że potrafi wykorzystać flex kija przy oddawaniu strzału
Foto: B-Studio
O tym z jak nietuzinkowym zawodnikiem mieliśmy do czynienia, przekonaliśmy się już w listopadzie 2012 roku podczas sparingu z LHT Lublin. Carlson sprawiał wrażenie gościa niepasującego do otoczenia. Wyraźnie robił różnicę na lodzie w każdym elemencie hokejowego rzemiosła - od szybkości i techniki jazdy na łyżwach, po kontrolę krążka na kiju, podania i strzały. Swoją dyspozycję potwierdził w grudniowym meczu Hokejowej Ligi Open (HLO), gdzie dał zwycięstwo ADH po wykorzystanym rzucie karnym w meczu z faworyzowaną ekipą Dragons Gdańsk.
Bramka Henrika z rzutu karnego dająca zwycięstwo z drużyną Dragons Gdańsk
Foto: B Studio
Henrik trafił do miejsca, gdzie hokeja uczyliśmy się sami od podstaw oglądając mecze w internecie, czy filmy szkoleniowe na YouTube. Bez żadnego zaplecza finansowego, czy personalnego w postaci trenera (Dan Cherry dołączył do drużyny w 2013 roku), bez wielkich sponsorów i ogromnego zainteresowania ze strony mediów, czy kibiców. Jeszcze kilka lat temu ówczesna drużyna ADH Białystok nie tylko dostawała srogie lekcje hokeja od znacznie bardziej doświadczonych drużyn w rozgrywkach HLO, ale też walczyła o tak prozaiczne aspekty, jak godziny na lodzie, czy miejsce do treningu. ADH toczyła bój o byt na mapie hokejowej Polski. W takich warunkach do drużyny dołączył Henrik Carlson i postanowił nam pomóc ruszyć sportowo do przodu. Niektórzy mogą zarzucić mu, że nie zawsze reprezentował nasze barwy przez te ostatnie kilka lat, że mógł dać z siebie więcej poza lodem, by promować naszą dyscyplinę sportu w mieście. Po części jest to prawda, ale trzeba pamiętać jedną ważną rzecz. Henrik nie przyjechał tu grać w hokeja, tylko jak najlepiej przygotować się do odpowiedzialnego zawodu. Jednak gdy już wchodził na lód w barwach ADH, czy później Husarii, to robił to z wielką przyjemnością, zawsze dając z siebie absolutne 100%, zawsze grając z pasją i sercem, zawsze będąc maksymalnie zaangażowanym czy to w meczu ligowym, towarzyskim, czy na zwykłym treningu. Pokazywał jak się ustawić, jak zagrać, jak się zachować w konkretnej sytuacji, uczył, podpowiadał zawodnikom z pola, czy tym na bramce. Nie robił z siebie przy tym wielkiej gwiazdy, nie narzekał na warunki do gry, późne godziny treningów, na poziom wyszkolenia kolegów. Zawsze był pełen pokory i miał przysłowiową "głowę na karku". Od czasu do czasu zdarzyło mu się jedynie ponarzekać na sędziów i w tym aspekcie miał generalnie rację :)
W ciągu ostatnich lat Henrik napsuł mnóstwo krwi naszym rywalom z LHT Lublin
Foto: Trzecie Oko
Każdy reprezentujący nasz klub, mający do czynienia z Henrikiem, może być dumny z tego, że trenował z człowiekiem pochodzącym z kraju, w którym w hokej na lodzie gra się od najmłodszych lat. Szwedzi to światowa elita hokeja na lodzie, mistrzowie świata dosłownie sprzed kilku dni, praktycznie w każdym turnieju rangi mistrzostw świata, czy olimpijskiej grający o medale. To stamtąd draftowany do NHL został najlepszy hokeista w historii Polski Mariusz Czerkawski. Każdy, kto się interesuje odrobinę hokejem wie, że szwedzcy hokeiści są zdyscyplinowani taktycznie, grają z "chłodnymi głowami", słyną ze znakomitego wyszkolenia technicznego, przewidują to co się dzieje na tafli i przede wszystkim doskonale karzą za błędy przeciwnika.
Pojedynki Henrika z byłym olimpijczykiem Vladimírem Búřilem grającym w barwach Masters Giżycko nie były łatwe
Foto: Kamil Klimaszewski
Taki był też Henrik podczas meczy ADH/Husarii Białystok. Do bólu wykorzystywał wszystkie słabości rywali, każde najmniejsze zawahanie, złe ustawienie. W pamięci wielu pozostaną sytuacje sam na sam Henrika z bramkarzami drużyn przeciwnych, w których non stop nabierał golkiperów na ten sam zwód. Potrafił nie tylko sam wykańczać akcje, ale też dostrzec lepiej ustawionego kolegę i zagrać mu dokładne podanie na kija. Notorycznie prowokowany i faulowany przez bezradnych rywali sam niezwykle rzadko dawał się sprowokować - na lodzie zachowywał się lepiej niż niejeden polski hokeista trenujący profesjonalnie.
Nie łatwo było zabrać krążek Carlsonowi
Foto: Kamil Klimaszewski
Przeciwników przyprawiał o ból głowy, kibiców wprawiał w zachwyt swoimi zagraniami. Chyba każda drużyna, z którą będziemy się mierzyć w rozgrywkach ligowych w następnym sezonie odetchnie z ulgą, że Carlson nie będzie już mógł nam pomóc. Dwukrotny MVP i król strzelców sezonu 2015/2016 (24 bramki, 9 asyst) oraz 2016/2017 (16 bramek, 8 asyst) Północno-Wschodniej Dywizji II Ligi Hokeja na Lodzie PZHL.
Henrik odbiera nagrodę MVP sezonu 2015/2016
Foto: Trzecie Oko
II liga straciła jednego z najlepiej wyszkolonych technicznie zawodników. Henrik! Dziękujemy za to że byłeś z nami przez te wszystkie lata, za to że swoją grą i obecnością zmotywowałeś nie tylko nas samych do jeszcze większej pracy, ale też naszych rywali, za to że byłeś jasnym punktem rozgrywek i swoimi występami wpływałeś na atrakcyjność ligi i rozwój naszego sportu w regionie tak ubogim w tradycje hokejowe. Powodzenia w przyszłości! Mamy nadzieję, że po powrocie do Szwecji Twoje marzenia o pracy w sztabie medycznym profesjonalnego klubu hokejowego się ziszczą, czego Ci z całych serc serdecznie życzymy.
Ze sportowymi pozdrowieniami,
Zawodnicy i działacze Husarii Białystok
INFO/VIDEO:
Bramka z rzutu karnego przeciwko Dragons Gdańsk (rok 2012, rozgrywki HLO, 1:57 min.)
Promocja kija marki Bauer Nexus 1N (rok 2016)
Promocja klubu Husaria Białystok. Bramka w meczu z Warsaw Capitals (rok 2018, 2:17 min.)